"Wojna o planetę małp" to godne zakończenie chyba jednej z najlepszych filmowych trylogii XXI wieku. Matt Reeves stworzył nie tylko technicznie doskonały blockbuster, ale przede wszystkim kino inteligentne, ambitne, posiadające wybitnego Andy'ego Serkisa oraz przepełnione ciekawymi biblijnymi, gatunkowymi i popkulturowymi nawiązaniami. Mistrzostwo świata.
Cała recenzja: http://okiemfilmoholika.pl/filmy/wojna-o-planete-malp-recenzja-filmu/
Bardzo uwielbiam jedynkę i dwójkę ale trójka trochę ssie,zbyt duże scen rozwleczonych,ckliwych i dodany do tego patos(muzyczka jest tego dopełnieniem),oprócz tego akcja idzie torem trochę schematycznym a przynajmniej od połowy.Od biedy pierwsza połowa jeszcze trzyma poziom gorzej w dalszej części no i brakuje zwrotów akcji dobrze,że choć w jednym przypadku dostaliśmy mały twist.
Co Ty gościu pier*****? Jakie inteligentne kino? 4 małpy na koniach gonią armię wojskowych i nikt ich nie zauważa? Robią teleport do bazy wroga i zachodzą zdrajcę z 3 stron i nikt tego nie widzi? Ratują 150-200 małp podkopem a strażnicy chodzą po murach i wszystko jest ok?
Nie wypaczaj słowa "inteligentny" chłopie. Ten film to popis głupoty doprawiony brakiem fabuły.
"inteligentny" nie znaczy "logiczny". To są dwie różne kwestie a wymienione przez ciebie błędy to błędy logiczne. Na dodatek błędy albo nie ważne albo mające doprowadzić do konkretnych scen/sytuacji które pozwolą zagrać w określony sposób na emocjach widza...tak, to jest inteligencja.
Jeżeli ktoś broni broni tezy, że to inteligentne kino, to mogę mu tylko odpowiedzieć:
Idiokracja.
Inteligencja właśnie z definicji opiera się m.in na logice ( chyba, że mówimy o inteligencji emocjonalnej). Granie na emocjach widza w tak tani sposób i obrażając jego inteligencję to nie inteligencja tylko scenariuszowa hucpa.
Inteligenty widz dostrzega w tym filmie dużo więcej niż "małpy na koniach". To jest kino symboliczne, trzeba wysilić intelekt i wrażliwość, żeby dostrzec w nim liczne przesłania, a nie iść do kina na film science-fiction i rozdziawiać gębę jaki on "nierealny".
A na marginesie zapoznaj się z genezą całej opowieści to dowiesz się skąd się w "Planecie Małp" wzięły małpy na koniach, małpy mówiące, używające broni i rozumu. To podstawa, żeby ten film zrozumieć.
to już koniec? Nie będzie pokazane jak to małpy gwoli odwetu ciemiężą złych, złych (jak to powtarzał milusi małpiszonek "bad, bad monkey") ludzi? Nie wierzę, że sobie lewactwo zza oceanu odpuści - może tym razem przynajmniej pokażą na ekranie jakąś biuściastą, blond, błękitne oczęta panienkę. Rozmarzyłem się :)
Pierwsza część nowej trylogii dobra, trzecia część dobra, druga część średniawa. Tam jednak czegoś zabrakło. Ale ta trylogia to chyba najdojrzalsza rzecz w uniwersum "planety małp". Oczywiście zawsze hołd się należy pierwowzorowi z Hestonem.
Dla mnie osobiście ta część najsłabsza ze wszystkich, co nie znaczy że zła. Chciałem dać 6 ale ze względu na świetną stronę techniczną daję 7 (najchętniej 6.5) Dwie poprzednie części były dla mnie bardziej dynamiczne i zwyczajnie ciekawsze. Film się momentami dłużył, spłaszczyli niektóre wątki np. mogli choćby pójść bardziej w wątek wirusa albo w planowanie buntu czy ucieczki.
Cała ta trylogia BLM jest naprawdę dobra, trójka co prawda słabsza, za to nadrabia świetną stroną wizualną.
Właśnie nie wiem, kto lajkuje ten post ze sformułowaniem "inteligentne kino". Biada nam ludzkości, jeżeli takie jednostki będą rządzić światem.
Inteligencja właśnie z definicji opiera się m.in na logice ( chyba, że mówimy o inteligencji emocjonalnej). Granie na emocjach widza w tak tani sposób i obrażając jego inteligencję to nie inteligencja tylko scenariuszowa hucpa.A rządzić nami będą kiedyś ci, którzy teraz lajkują i 24h na dobę siedzą przed smartfonem na fejsie też lajkując. Upadek widza widać bardzo dobrze po tym kto jest na czele rankingu aktorek. Czy nie czasem niejaka Margot Robbie? No właśnie...
Lubie serie planety małp te stare filmy / seriale jak i te nowe filmy ale wolał bym zobaczyć kontynuacje Planet of the Apes z 2001r coś nowego a nie remake itd.
Dla mnie remake z 2001 roku to hańba i przykład tego jak można ładnie spier*olić dobry kawałek materiału. To takie trochę Transformersy w małpim wydaniu gdzie ważniejsze od fabuły jest to żeby coś się działo.
"Kino inteligentne i ambitne" Możesz doprecyzować co w tym komputerowym gniocie było ambitnego i inteligentnego?
Właśnie nie ma nic. Szkoda nawet bawić się z nimi w dyskusje, najpewniej są po prostu fanami serii i tyle. Mój kolega też dał temu badziewiu 7, bo uważał że jest klimatyczne. Więc i 9 może się komuś wyśnić i przytrafić.
Natomiast nazywanie tego filmu "inteligentnym i ambitnym" to jak plucie w twarz 20 milionom lat ewolucji naszego gatunku.
Może Ci co wystawiają 8,9, i 10 zostali zarażeni jakimś wirusem uwstecznienia? :-) <joke>
Pan Walkiewicz również dał 8/10. Ale tutaj się nie dziwię bo moje oceny są zawsze rozbieżne z jego zachwytami i intelektualnym bełkotem w recenzjach.
Trzecia część, to zdecydowanie najlepsza część całej trylogii.
Zastanawia mnie tylko czy małpy na innych kontynentach też się podobnie rozwinęły, czy tylko te w Ameryce.
Trudno się z Tobą nie zgodzić.Dla mnie jako fana całej trylogii właśnie ta 3 i ostatnia część chyba jest najlepsza.Ciekawie się oglądało,sporo akcji,piękne krajobrazy i przede wszystkim trzymał w napięciu od początku,do samego końca.Piękny film,nic tylko usiąść wygodnie i dać się wciągnąć w tą fascynującą przygodę z bardzo inteligentnymi małpiszonami ;)
Najlepsza filmowa trylogia XXI wieku? Kolejne bzdury pseudoekspercika sprzed starego laptopa.
""Wojna o planetę małp" to godne zakończenie chyba jednej z najlepszych filmowych trylogii XXI wieku" Najwyraźniej mało filmowych trylogii XXI wieku obejrzałeś, jest co najwyżej średniakiem, a ta część to wyjątkowy gniot wyróżniający się w całym gatunku postapo/sci-fi. Żołnierze zakopani w śniegu ubrani w jesienne stroje, atakowanie umocnionych pozycji kupą, zjazd w dół wodospadu na linach w ultra tajnej misji na terenie wroga bez zwiadu i z włączonymi latarkami, silnie moczopędna wymiana spojrzeń między pułkownikiem a Cezarem po tym jak wymordowano rodzinę rodzinę tego drugiego trwała tyle że zdążył mi się wrzątek wystudzić, super śledzenie ludzkiego konwoju przez małpy na wierzchowcach z odległości 50 m. Mógłbym poświęcić jeszcze wiele akapitów aby opisać jakich debili i jednowymiarowych złoczyńców zrobiono z ludzi w tym filmie, pal licho wątpliwe przesłanie moralne płynące z tego paździerza, duzo lepszy wydźwięk byłby gdyby cokolwiek trzymało się tutaj kupy. Niestety się nie trzyma, dodatkowo napakowany łzawym patosem i dobijająca muzyką, ale należy film pochwalić za efekty specjalne i ujęcia, jest dosyć ładny. Już w tych klimatach planeta małp z 2001 roku lepsza, albo ludzkie dzieci. Nazwanie tego "chyba jedną z najlepszych trylogii XXI w." to gruba przesada patrząc na obiektywną ocenę, to że film zdobył 27 nagród nie znaczy nic, jest tak przepełniony alegoriami poprawności politycznej że w zachodnich kręgach po prostu wypadało go nagrodzić i ocena traci na autentyczności.