Ten film można polecić chyba tylko oddanym fankom Roberta Redforda i jego firmowego uśmiechu spod blond czupryny. A tytuł niniejszy jest świetnym przykładem na to, że czasami musi być coś więcej niż tylko wielkie nazwiska i obietnica dobrej historii, aby powstało coś dającego się oglądać bez rozgoryczenia.
Więcej na:
http://komet.blox.pl/2012/03/Mistyczno-sportowe-nieporozumienie-z-duzymi.html