ja, gdybym byl szanujaca sie witryna w internecie, natychmiast wykopalbym go za drzwi.
I jeszcze ten jego komentarz:
Niewiele zostało tu wartego uwagi współcześnie. Od kiedy powstał ET, takie familijne fabułki były kopiowane setki razy.
Po pierwsze - jakie filmy miał na myśli,
po drugie - skoro wszyscy tak kopiują od E.T. , to chyba ma pewną wartość?
Podbijam. Swoja droga: zobaczylem ten film kilkanascie lat za pozno, wczesniej jakos mnie nie przekonywal wyglad kosmity haha, ale jestem bardzo zadowolony z seansu.
A co ciekawego - poza nostalgią - można odnaleźć w tym filmie? Banalna historia i brak głębi na jakimkolwiek poziomie. ET to fajna sprawa dla osób zainteresowanych kinem lat 80., tyle.
Bo film dla dzieciaków musi POSIADAĆ GŁĘBIĘ BO WIESZ TAKI 10 LATEK ALBO 12 LATEK TO SKUPIA SIĘ NA METAFIZYCZNYCH PRZEMIANACH BOHATERÓW A JAK NIE MA TO NUUUDA I GRANIE NA NOSTALGII XDDD żeby nie było sam za ET nie przepadałem i nie przepadam ale docenić potrafię
Nie jest łatwo ubrać to w słowa, ale spróbuję.
Przykładowo, scena pierwszego lotu na rowerze z ET na tle księżyca to tak perfekcyjny mariaż muzyki, obrazu i klimatu (nostalgii za utraconymi marzeniami dziecinnymi, o lataniu, życiu pozaziemskim czy nawet przyjaźni) jakiego w kinie mamy ledwie kilka razy w całej historii. ET pozwala poczuć się każdemu z nas dzieckiem i to takim , jakim właściwie nigdy nie byliśmy a zawsze marzyliśmy by być.
Oczywiście mamy tu jeszcze wybitne efekty, fenomenalne aktorstwo Elliotta, muzyka bodaj najlepsza w historii i wiele innych elementów, o których już nie mam czasu aktualnie pisać bo lecę do pracy ;-)
Pozdrawiam
Nie ma się co tym kierować, są i tacy znawcy z łatką "krytyka" na Filmwebie np z Newsweeka którzy potrafią Zielonej mili zostawić jedną gwiazdkę bez żadnego komentarza xD
No jest tych jełopów kilku i przez to "ocena krytyków" traci jakiekolwiek znaczenie.
Moim zdaniem film należy do arcydzieł, bo tworzył kanony i w kategorii kina familijnego był krokiem milowym naprzód. Nie chodzi tylko o to, że film był wielokrotnie "cytowany" w literaturze, filmie, sztuce, że stał się "kultowy", ale przede wszystkim dlatego, że przecierał ścieżki, wyznaczył kierunki rozwoju przygodowego kina familijnego. On miał wpływ nawet na takie produkcje jak serial "Alf", czy film "The Goonies". Również schemat fabularny oraz sposób budowania dramaturgii były powielane na szereg sposobów, nie tylko w kinie familijnym.
Dodam od siebie że gdyby nie właśnie Spielberg ani jego "dziecięca dusza" to nigdy nie powstały by takie filmy właśnie jak E.T lub Goonies czego następstwem nie było by jako tako kina sci-fi dla dzieci i młodzieży. Czego kolejnym następstwem nie było by nigdy takiego serialu jak Stranger Things, ponieważ on czerpie i plagiatuje wiele, wiele rzeczy z tych dwóch filmów. Można wymieniać w nieskończoność jaki wpływ na całą popkulturę miało E.T.